czwartek, 11 kwietnia 2013

Rozdział drugi.!

                                                5 miesięcy później
Usłyszałam dźwięk budzika. Leniwie otworzyłam oczy, później przetarłam je. Zwlekłam się z łóżka. Weszłam do garderoby z ciuchami, później butami i wyciągnęłam : http://stylistki.pl/directioner-1-261895/ , później ubrałam. W łazience z włosów zrobiłam wysokiego koka i pomalowałam rzęsy. Schodami zeszłam do kuchni i zrobiłam naleśniki. Poszłam do pokoju, w którym spał Filipek i obudziłam go. Pomogłam ubrać mu się w ubrania. Poszliśmy do kuchni. Mały zjadł przygotowane przeze mnie śniadanie. Z moje sypialni zabrałam iphone 5 i razem 5-latkiem podążyłam w stronę przedszkola. Pomogłam mu się przebrać i zostawiłam tam. Poszłam do centrum. W New Yorker-rze kupiłam zieloną bluzę z napisem I love Niall Horan. Idąc do kawiarni ludzie gapili się na mnie jak na idiotkę. No, nie na mnie, ale na bluzkę. Boże, co im do tego co noszę. ?! Weszłam do małej kawiarni i kupiłam sobie kawę. Usiadłam przy stoliku w kącie i spokojnie ją popijałam. Gdy nie zostało już nic poszłam z powrotem do domu. Zrobiłam na szybko sałatkę owocową i zjadłam ją. Autem, które dostałam od taty pojechałam po małego do przedszkola.
-Cześć, i co jak było.?- spytałam Filipka i przytuliłam.
-Fajnie. Daisy i Phoebe zaprosiły mnie do siebie. Mogę iść.
-Możesz, ale masz ich adres.?
-Mam- podał mi małą karteczkę. Wsiedliśmy do auta i pojechałam pod adres zapisany na karteczce. Stanęliśmy pod drzwiami olbrzymiego domu. Zadzwoniłam, chwilę później drzwi się otworzyły. Zamarłam, przede mną stał sam Louis Tomlinson.!!
-Wchodź Filip, a ty jesteś na pewno niańką dla nich. Chodź.- zaraz, zaraz, on nazwał mnie nianią.?!
-Tak naprawdę nie jestem. Jestem… siostrą Filipa- wszystko powiedziałam na jednym wdechu. Nadal nie otrząsnęłam się z tego pięknego snu.
-Louis, co ty tak długo te drzwi otwierasz.?- usłyszałam jakiś męski głos. Chwilę później zobaczyłam Zayna. Zayna Malika.!- O cześć. Fajna bluza- spojrzałam na nadruk. No tak. Walnęłam się z otwartej ręki w czoło. Jaka ja durna jestem. Moje policzki zrobiły się czerwone.
-Dobra, ja idę. Wpadnę po niego za około 2 godziny.- uśmiechnęłam cię i chciałam wyjść, ale Zayn zastawił mi drogę.
-Zostań jeszcze.- uśmiechnął się do mnie czarująco. Nogi zrobiły mi się jak z waty. Podążyłam za nim. Weszliśmy do salonu, chyba. Zobaczyłam tam jeszcze Harrego, Liama i Nialla. Spojrzeli na mnie, a ja lekko uśmiechnęłam się.
-Cześć, Mam na imię Vanessa- powiedziałam cicho
-Miło mi cię poznać Vanessa, jestem Harry- Harry do mnie podszedł i pocałował moją rękę. No tak flirciarz z niego.
-Cześć, Liam- wiedziałam kim jest i to dobrze. Posłał mi promienny uśmiech.
-Hej, Niall- powiedział mój ulubiony farbowany blondynek. Tak, to jego z całej piątki ubóstwiałam najbardziej. Te jego przepiękne błękitne tęczówki w realu wyglądały jeszcze piękniej. One po prostu czarowały. Prawdopodobnie patrzyłam w nie tylko przez sekundę, ale dla mnie była to wieczność. Czy to możliwe, że zakochałam się w nim.? Sądziłam, że już przedtem go kochałam, ale przyjaciółka powtarzała mi, że to niemożliwe, że taka miłość nie istnieje. Jednak się myliła. No chyba, że zakochałam się od spojrzenia w oczy.
-Za godzinę przychodzi Agnes- odezwał się Liam
-Do mnie Bella- powiedział  Louis
-Do mnie też Perrie wpadnie- odezwał się Zayn
-A do mnie Caroline- wyszczerzył się Harry.
-Do mnie też Emily przyjdzie- powiedział Niall, a w jego oczach dostrzegłam iskierki. Poczułam dziwne ukłucie w sercu. Byłam zazdrosna.? O tak.! Nawet bardzo. Matko, kogo ja chcę oszukać.? Była chorobliwie zazdrosna. Niby nie byłam dla niego  nikim specjalnym, więc po co miałby się martwić o moje uczucia.?
-Aha, to ja już pójdę i nie będę wam przeszkadzać. Filip.! Wracamy do domu.!- wydarłam się. Malec zbiegł po schodach i wpadł w moje ramiona.
-Nie idź jeszcze.- zamarudził Harry
-Nie. Nie chcę wam przeszkadzać. Cześć . Fajnie by było jeszcze się zobaczyć. – wyszłam. Czemu to zrobiłam.? Nie wiem sama. Chyba nie chciałam robić sobie nadziei , że Niall mógłby mnie pokochać. Zapięłam małego i wsiadłam do samochodu. Pojechałam przed siebie. Zostawiłam małego u taty i pojechałam do swojego domu. Zaparkowałam w garażu. W moje łazience wzięłam kąpiel. Później ubrałam do piżamy i położyłam się. Niestety nie mogłam zasnąć. Moje myśli wciąż zajmował ten uroczy blondyn i jego piękne oczy...

1 komentarz: